Leszek Karpiński Leszek Karpiński
380
BLOG

Rechot starców nad trumną RP.

Leszek Karpiński Leszek Karpiński Polityka Obserwuj notkę 6

Niedawno słuchając radia w samochodzie przełączyłem przypadkiem na Drugi Program PR. Dyskusja trzech niemłodych, sądząc po głosie, mędrców dotyczyła fenomenu Palikota i jego sukcesu w wyborach. Wspomniani dyskutanci (niestety nie udało mi się rozszyfrować nazwisk, ale był wśród nich profesor) byli wyraźnie zadowoleni z wyniku gorzelnika z Biłgoraja.

Idzie nowe?

Mądre głowy przekonywały słuchaczy, że wraz z wejściem do Sejmu Ruchu Palikota nastąpiła jakaś fundamentalna zmiana kulturowa. Zaczęli przytaczać badania w, których liczba osób przyznająca się do omijania kościoła rośnie z roku na rok itp. Wysnuli z tego wszystkiego wniosek, że liczba osób popierających Palikota będzie w ten sam sposób wzrastać.

Czy rzeczywiście można nazwać triumf Palikota początkiem wielkich zmian kulturowych? Zapewne starcy w radiu bardzo by tego chcieli, natomiast osobiście byłbym z takimi wnioskami bardzo ostrożny. Zauważmy prosty fakt. Ruch Palikota przygarnął przede wszystkim wyborców SLD i PO. Gdyby popatrzeć na wynik jawnie lewackich ugrupowań to wyszłoby nam, iż łącznie osiągnęły 18 procent, to jest SLD 8, RPP 10. Wysoki wynik Palikota jest konsekwencją tego, iż antyklerykałowie głosujący dotychczas na SLD znaleźli wreszcie swoją najlepszą reprezentację, oraz młodzież nie grzesząca przecież rozeznaniem, zainteresowana chwytliwymi hasłami legalizacji i "róbta co chceta" poszła, aczkolwiek nie znowu tak licznie do urn (zarówno PiS jak i PO miały lepsze od RPP wyniki wśród młodych).

Starczy rechot.

Najbardziej chyba zastanawiające jest, choć nie tak trudne do odgadnięcia, dlaczego stara nazwijmy to inteligencja (np. profesorowie), kibicują takiemu kształtowi przyszłej Polski. Polski opartej na zdziczałej nienawiści do wartości chrześcijańskich, które są tak bliskie Europie. Tylko niedouczeni palikotowcy mogą utożsamiać te wartości wyłącznie z Kościołem. Poszanowanie człowieka, godność ludzkich zwłok i tym podobne, to fundamenty po prosty ludzkiego świata, który jest przez barbarzyńców z RPP notorycznie opluwany. Dlaczego, więc starcy łakną dla przyszłych Polaków przerażającej wizji świata bez hamulców i zasad? Uważam, że te pragnienia, są odbiciem stanu  ich duszy. Wykorzeniona z polskości i przyzwoitości (ileż znalazłoby się przykładów draństwa jak choćby casus Baumana)  PRL-owska inteligencja, najchętniej zajęłaby miejsce w orszaku Dionizosa, rozkoszując się "płynną nowoczesnością" Baumana i brakiem jakichkolwiek barier. Niektórzy już dawno poszli tą drogą vide Urban, bodaj najohydniejsza postać współczesnej Polski. Kraj Palikota to skryte marzenie rechoczących starców, których lubieżne spojrzenia najchętniej domknęłyby na zawsze wieko "zaściankowej" i "katolskiej" Rzeczpospolitej.

 

 

Nie interesuje mnie dyskusja z ludźmi, którzy cały swój pogląd na świat przyjęli biernie od swoich autorytetów. Wybaczcie wolę dyskutować z oryginałem nie z kopią. Mistrzowie: Uploaded with ImageShack.us Uploaded with ImageShack.us

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka