Dlaczego warto być: pisiakiem, pislamowcem, pisuarem i tak dalej?
Niedawno podczas czytania, notki blogera salonu 24 Gubisz Ostrość, który pytał dlaczego warto zagłosować na PiS, postanowiłem zadać samemu sobie to pytanie.
Już w pierwszych chwilach zrozumiałem, że PiS-owcem i tak dalej, trzeba się przede wszystkim urodzić. To taki demon, który dany podczas urodzenia każe nam dochodzić prawdy i nie zważać na koniunkturę. Bo, żeby być PiSowcem trzeba co nieco poczytać, popatrzeć na niektóre rzeczy krytycznie, postawić sobie czasem rewolucyjne pytania. W procesie tych ostrych starć wykuwa się groźny człowiek. Groźny, bo patriota, uczciwy, zaangażowany i ideowy, takiego typa raczej nie polubią śliskie salony. PiSowiec ma więc dwie drogi, albo pogodzić się ze swoim brzemieniem, albo zabić w sobie tę pokusę bycia po stronie prawdy. Jeśli wybierze pierwszą z dróg, już nigdy z niej nie zejdzie, po prostu się nie da. Druga droga to wstydliwa zdrada samego siebie, niektórzy tak nie umieją i wracają, inni po początkowym obrzydzeniu do własnej osoby, wchodzą w nową skórę i mają się świetnie.
Jedno jest pewne, bycie PiS-owcem (co jest pojęciem szerszym niż sympatyzowanie z tą partią) to bycie dobrym i mądrym człowiekiem.
Co daje bycie PiS-owcem? Na pewno nie daje laurów i okrzyków zachwytu mainstreamu i salonów. Ale czy dla PiS-owca jest to ważne? W końcu nie po to wybiera się drogę banity, by zabiegać o rozgłos tych którzy cię na nią skazali. Bycie PiS-owcem daje przede wszystkim spokój. Kiedy dojrzewa się do obrania drogi (niektórzy nigdy do tego nie dorastają) kiedy przejdzie się początkowe męczarnie i wyśmiewania, odczuje się kompletny spokój i absolutną wyższość. Nie trzeba bowiem, wymyślać łamańców intelektualnych by bronić swoich bohaterów, którzy okazali się szujami, nie trzeba sikać, rozbierać się, paradować z wibratorami, aby rozłożyć na łopatki słabego bo kłamliwego przeciwnika, nie trzeba też brzydzić się samego siebie i szukać oparcia swoich racji w skompromitowanych autorytetach. Nie trzeba robić żadnej z tych i wielu innych obrzydliwych rzeczy. Kiedy się wie, że stoi za tobą prawda wystarczy tylko czekać na odpowiedni moment do skoku.
W październiku trzeba poraz kolejny przystąpić do tego skoku i dać świadectwo dobrego człowieka. Przeciwnicy być może teraz wydają się silni i prężni- bez prawdy rozlezą się jak wszyscy przed nimi.
Warto więc być PiS-owcem- zwolennikiem prawdy nie partii, warto poszukiwać i dawać przykład innym.
Komentarze